Sri Lanki: Sprawienie, że nieznajomy poczuje się jak rodzina

kopuła na Sri Lance
Zaktualizowano :

Przed przyjazdem niewiele wiedziałam o Sri Lance . Większość tego, co wiedziałem, zdobyłem z wiadomości i kilku postów na blogach napisanych przez przyjaciół. Była to jednak pusta karta, którą chciałem zapełnić.

Kiedy tam dotarłem, znalazłem Sri Lanka być narodem bujnych dżungli, imponujących wodospadów, oszałamiających wędrówek, ruin archeologicznych w stylu Tomb Raidera i pysznego jedzenia (ale nieatrakcyjnych miast).



Ale jedyną rzeczą, która naprawdę wyróżniała się, byli ludzie.

To pierwsza, druga, trzecia i czwarta rzecz, która przychodzi mi na myśl, gdy wspominam czas spędzony w ich kraju. Byłem zdumiony, jak przyjaźni, ciekawi i gościnni byli ludzie.

Wiem wiem. Cóż za banał, prawda?

To najbardziej ogólna rzecz, jaką można powiedzieć w podróży. Ludzie w tym miejscu byli cudowni i całkowicie sprawili, że było to miejsce.

Wszyscy zawsze tak mówią .

Jasne, przekonasz się, że niektóre kultury są naprawdę bardziej otwarte i przyjazne dla nieznajomych niż inne. Ale Sri Lanki wyróżniały się w sposób, jakiego nigdy wcześniej nie doświadczyłem.

Jako podróżnik, choć chcesz być otwarty na doświadczenia ze wszystkimi, musisz także zachować czujność, aby upewnij się, że nie zostaniesz oszukany lub postawić w niebezpiecznej sytuacji. Na drodze jest dużo sprawdzania wnętrzności.

Weźmy na przykład kierowców tuk-tuków. Spędziwszy dużo czasu w Azja Południowo-Wschodnia , Przyzwyczaiłem się do czynienia z kierowcami tuk-tuków, którzy zaczepiają Cię o przejażdżkę i nieustannie próbują Cię oszukać lub zabrać do sklepów, gdzie dostają łapówki za dokonanie zakupu.

Natomiast na całej Sri Lance spotkałem się z sytuacją, że kierowca za kierowcą zwalniał, pytał, czy chcę się podwieźć, a gdy odmawiałem, życzył mi miłego dnia i odjeżdżał. Żadnego dręczenia! (OK, trochę w Kolombo, ale to było łagodne w porównaniu do innych krajów.)

Co więcej, okazało się, że kierowcy tuk-tuków są uczciwymi pośrednikami, oferując mi stawki zbliżone do tych, jakie według właścicieli pensjonatów powinny być. (Nigdy nie myślałem, że użyję określenia uczciwi kierowcy i kierowcy tuk-tuk w tym samym zdaniu!)

bilet kolejowy w Europie

Byli też miejscowi, którzy podchodzili do mnie w pobliżu atrakcji turystycznej lub na ulicy. Po latach podróży moja pierwsza myśl, kiedy tak się dzieje, jest zwykle następująca: oto ktoś inny próbuje mi coś sprzedać.

Kiedy zaczęli mnie pytać, skąd pochodzę i jak podoba mi się ich kraj, spodziewałem się, że zaczną sprzedawać, ale zamiast tego byłem zszokowany, że po prostu życzyli mi wszystkiego najlepszego i odeszli.

Czy to podstęp? Myślałem.

Nie, byli po prostu zainteresowani moimi doświadczeniami z ich kraju. Kilka pierwszych razy zaskoczyło mnie to, ale po pewnym czasie cieszyłem się każdą okazją do poznania kogoś nowego. Każdego dnia dochodziłoby do niezliczonych takich interakcji z ludźmi, którzy po prostu chętnie nawiązali kontakt z podróżnikiem.

Była też rodzina, u której mieszkałem poza Sigiriya, która często gotowała mi tradycyjny obiad i podwoziła mnie do miasta, gdy nikogo nie można było znaleźć.

Była też kobieta, właścicielka hostelu w Kandy, która mocno mnie uściskała i pocałowała, i kazała wracać… po tylko jednej nocy! (Zrobiła to również innym gościom, którzy sprawdzali mnie, kiedy byłem.)

W Tissa był też kierowca wycieczki, który nalegał, żeby zabrać mnie na piwo, aby uczcić obejrzenie całego stada słoni.

Sympatyczni miejscowi, których spotkałem w autobusach, zaoferowali mi jedzenie. Jeden z gości, któremu było tak przykro, że muszę stać przez sześć godzin, powiedział: „Ustąpiłbym panu swoje miejsce, ale mam dziecko na rękach”. Bardzo przepraszam. I to miał na myśli. Naprawdę żałował, że nie mógł ustąpić mi swojego miejsca. To znaczy, ile osób złożyłoby taką samą ofertę w USA?

Ale było jedno doświadczenie, które nauczyło mnie najwięcej o Sri Lance i jej mieszkańcach.

najtańsze strony rezerwacji hoteli

Zanim przyjechałem, wymieniłem e-maile z dziewczyną, która pracowała w Kolombo; jej tata był tamilskim dziennikarzem podczas wojny domowej, a obecnie jest członkiem parlamentu. Powiedziała mi, że wybiera się do Jaffny, aby spotkać się z rodziną i że mogę do niej dołączyć. Od razu się zgodziłam i zmieniłam plany podróżnicze. Była to szansa na spotkanie się z lokalnymi mieszkańcami i uzyskanie od wewnątrz spojrzenia na konflikt, który przez dziesięciolecia nękał kraj.

Sri Lanka jest wyspą podzieloną, na południu zdominowaną przez buddyjskich syngaleskich, a na północy przez hinduskich Tamilów. Po odejściu Brytyjczyków w 1948 r. Syngalezowie kontrolowali rząd i uchwalili szereg praw ograniczających udział Tamilów w społeczeństwie Sri Lanki. Ostatecznie protesty tamilskie przybrały gwałtowny charakter i wybuchła 26-letnia wojna domowa (zakończona w 2009 r.).

Nomadyczny Matt z przyjaznym przewodnikiem na łodzi na Sri Lance

Mając to na uwadze, pewnego dnia obudziłem się wcześnie, aby spotkać się z L i jej matką i pojechać do Jaffny, głównego miasta na północy tamilskiej, miejsca wielu zniszczeń podczas wojny domowej. Na północy nie mogłem nie zauważyć, jak jałowa była ta ziemia. Wokół było mało trawy, a wiele domów zostało opuszczonych i pozostawionych w ruinie. W różnych miejscach L i jej matka wyjaśniały, że ta niegdyś żyzna ziemia została zniszczona podczas wojny i że wielu Tamilów uciekło. (W rzeczywistości, mimo że wojna już dawno się skończyła, w obozach dla uchodźców nadal przebywa ponad 90 000 wysiedlonych Tamilów).

Czy ci ludzie tam odbudowują domy? Zapytałam.

To wojsko buduje domy, ale chyba nie dla Tamilów.

Dlaczego ten teren nie został odbudowany?

Cóż, wielu ludzi odeszło lub zostało zabitych, a ci, którzy pozostali, nie mają pieniędzy. Poza tym wiele dokumentów zostało zniszczonych, więc niewiele osób może udowodnić, że ich dom naprawdę należy do nich.

Kontynuowałem swoją litanię pytań. Dlaczego ten obszar wydaje się tak słabo rozwinięty w porównaniu z resztą? Czy nie było planu odbudowy?

Blizny wojny nadal tu są. Przez prawie 30 lat nie mieliśmy dostępu do świata zewnętrznego i nie, rząd tak naprawdę nie przeznacza funduszy na rozwój. Mamy niełatwy rozejm.

Następnie udaliśmy się do rodzinnej gazety L, Uthayan, gdzie czekaliśmy na redaktora. Gazeta ta była jedyną tamilską organizacją informacyjną, która przetrwała wojnę. Rząd wielokrotnie próbował go zamknąć, ale udało mu się przetrwać. W głównej sali można było zobaczyć dziury po kulach po atakach, zniszczone komputery i drastyczne zdjęcia dziennikarzy, którzy stracili życie w atakach paramilitarnych. Była tam ściana poświęcona tym, którzy są zaginieni i prawdopodobnie nie żyją.

Czy teraz jest lepiej? Zapytałem redaktora.

Jasne. Walki ustały, ale to nie znaczy, że wszystko jest w porządku. U władzy wciąż są ci sami przywódcy wojskowi i urzędnicy rządowi. Ale sprawy idą w dobrym kierunku.

Czy wspierałeś Tygrysy? – zapytałem, od razu poruszając temat. Tamilskie Tygrysy były organizacją studencką, która z bojowników ruchu oporu przekształciła się w grupę terrorystyczną. Ich porażka pomogła zakończyć wojnę domową.

Tygrysy mogły zacząć z dobrymi intencjami, ale ostatecznie okazały się równie złe jak rząd i zraziły do ​​siebie ludność, którą chciały wspierać. Więc nie, nie zrobiłem tego.

L i redaktor oprowadzili mnie po gazecie, pokazując kolejne pozostałości po nalotach i przedstawiając mnie pracownikom i redaktorom, którzy również pracowali przez całą wojnę. Budynek, podobnie jak kraina, którą przed chwilą widzieliśmy, nosił ślady wojny.

jak zapłacić kartą kredytową Bilt

Zobaczenie regionu i poznanie konfliktu oraz jego wpływu na mieszkańców regionu było otwierającym oczy doświadczeniem.

***

Gdy jechałem autobusem na lotnisko i przygotowywałem się do wyjazdu Sri Lanka , moje myśli ciągle wracały do ​​ludzi. Niezależnie od tego, gdzie byłem i z kim rozmawiałem, zostałem przyjęty z otwartymi ramionami, potraktowany jak rodzina i życzliwość.

Sri Lanka była lepsza, niż mogłam sobie wyobrazić. Nie ze względu na te wszystkie piękne miejsca i ciekawe zajęcia, ale dlatego, że ludzie sprawili, że obcy poczuli się jak w domu.

Zarezerwuj wycieczkę na Sri Lankę: porady i wskazówki logistyczne

Zarezerwuj swój lot
Używać Skyscannera znaleźć tani lot. To moja ulubiona wyszukiwarka, ponieważ przeszukuje strony internetowe i linie lotnicze na całym świecie, więc zawsze wiesz, że żaden kamień nie zostanie pozostawiony bez komentarza!

Zarezerwuj zakwaterowanie
Możesz zarezerwować swój hostel za pomocą Świat Hosteli ponieważ ma największy asortyment i najlepsze oferty. Jeśli chcesz zatrzymać się w innym miejscu niż hostel, użyj Rezerwacja.com , ponieważ konsekwentnie zwraca najtańsze stawki dla pensjonatów i hoteli.

Nie zapomnij o ubezpieczeniu podróżnym
Ubezpieczenie podróżne ochroni Cię przed chorobami, obrażeniami, kradzieżą i anulowaniem rezerwacji. To kompleksowa ochrona na wypadek, gdyby coś poszło nie tak. Nigdy nie wyruszam w podróż bez niego, ponieważ w przeszłości musiałem go używać wiele razy. Moje ulubione firmy oferujące najlepszą obsługę i najlepszą wartość to:

Szukasz najlepszych firm, dzięki którym możesz zaoszczędzić pieniądze?
Sprawdź mój strona zasobów dla najlepszych firm, z których możesz korzystać podczas podróży. Wymieniam wszystkie, których używam, aby zaoszczędzić pieniądze, gdy jestem w drodze. Pozwolą Ci także zaoszczędzić pieniądze.

Chcesz uzyskać więcej informacji o Sri Lance?
Koniecznie odwiedź nasz solidny przewodnik po Sri Lance aby uzyskać jeszcze więcej wskazówek dotyczących planowania!