Patagonia: Myśli o odłączeniu się od Internetu i próbie rozbicia obozu

Torres Towers w Parku Narodowym Torres del Paine, Ameryka Południowa w jasny i słoneczny dzień
Wysłano :

Przyszedłem do Patagonia aby się wyciszyć, oczyścić umysł, wybrać się na wycieczkę i nauczyć się czerpać przyjemność z biwakowania. Nienawidzę biwakowania i na palcach jednej ręki mogę policzyć noce, które spędziłem pod namiotem. Jako osoba cierpiąca na bezsenność wolę łóżka, ciepłą wodę i spłukiwane toalety. Nawet jako dziecko, kiedy ja i moi przyjaciele jeździliśmy na kemping, nigdy nie podobało mi się to doświadczenie – jeździłem tylko, żeby być z przyjaciółmi.

Ale zapisałem się na Nieustraszona wycieczka po Patagonii (z innym blogerem Hej, Nadine , nie mniej!), aby ponownie zanurzyć się w tym doświadczeniu.



Po nocy spędzonej w Santiago moja grupa wycieczkowa poleciała do Patagonii, gdzie przygotowywaliśmy się do słynnego W Trek w Parku Narodowym Torres del Paine. W parku założonym w 1959 roku znajdują się lodowce i jeziora polodowcowe, głębokie doliny, słynne granitowe góry i piękne lasy sosnowe.

Co roku odwiedza je ponad 100 000 osób, co czyni je jednym z najpopularniejszych miejsc w Ameryce Południowej. Nazwa W Trek wynika z naturalnego ukształtowania trzech dolin, tworząc w ten sposób kształt litery W. Jest to najpopularniejszy tor w parku, ponieważ obejmuje wszystkie najważniejsze atrakcje: Glacier Grey, Dolinę Francuską i przepiękne Torres Towers.

Gdy pierwszego dnia dotarliśmy do parku, wysoko nad nami wznosiły się gigantyczne szare góry, a bezchmurne, błękitne niebo rozciągało się w nieskończoność. Wszyscy w autobusie westchnęli zbiorowo, gdy pojawił się w polu widzenia.

Podczas gdy nasi przewodnicy zatrzymywali się, aby zdobyć pozwolenia na biwak i wędrówkę, wszyscy ustawiliśmy się w stosie, aby zrobić zdjęcia. Rześkie powietrze, trawa powiewająca na wietrze i strome zbocza gór obudziły we mnie pierwotną miłość do natury.

Idąc dalej, asfaltowa droga ustąpiła miejsca gruntowi, a autobus – pozbawiony jakichkolwiek wstrząsów – popychał nas, jakby przekształcił się w karnawałową przejażdżkę. Po wzburzonej przeprawie promem przez jezioro w końcu dotarliśmy do obozu Paine Grande, naszego domu przez pierwsze dwie noce z czterech dni wędrówki.

Zamiast robić W w ciągłej linii, wędrowaliśmy z tego obozu dwiema częściami, zawracając każdego wieczoru, aby odpocząć.

Zostawiliśmy nasze torby i wyruszyliśmy na pierwszą wędrówkę do Glaciar Grey, nazwanego tak ze względu na jego szary odcień powstający w wyniku odbicia światła od gleby oraz brudu, który rozbija i niesie podczas schodzenia w dół gór i do jezior.

Za nami było jezioro Pehoe z głęboką, krystalicznie błękitną wodą. Wiatr wzmógł się i dotarliśmy do punktu widokowego wysoko nad Lago Grey.

Walcząc z porywami, które wytrącały nas z równowagi, zrobiliśmy zdjęcia lodowca, po czym zeszliśmy z punktu widokowego. Po szybkiej przekąsce wśród skał cofnęliśmy się na ścieżkę, a wiatr ucichł, gdy schodziliśmy do sosnowego lasu.

Rozległe wzgórza i doliny Patagonii w Chile w jasny dzień z górami w oddali

Po kolacji rozeszliśmy się do naszych namiotów. Mieliśmy wczesną pobudkę. Rozumiem, dlaczego nasi przodkowie wcześnie kładli się spać i wcześnie wstawali: kiedy nie ma prądu ani światła, nie ma wiele do zrobienia. Ale jako cierpiąca na bezsenność ciężko mi spać w normalnym łóżku, a co dopiero w namiocie. Przy spadającej temperaturze, wiejącym wietrze i mając pod sobą tylko cienką podkładkę pod materac, zasypianie zajęło mi wiele godzin.

Kiedy w końcu zamknęłam oczy, zastanawiałam się, czy kiedykolwiek będę w stanie zakochać się w biwakowaniu.

Następnego ranka obudziliśmy się w ciepły i pogodny dzień. Podczas naszej 22-kilometrowej wędrówki przez Dolinę Francuską wspinaliśmy się przez spalony las, przez rzeki i wzdłuż doliny, zanim dotarliśmy do Glaciar Francés. Tam topniejący lód spadł z klifów niczym intensywny grzmot. Staliśmy w cieniu lodowca, jedząc lunch i czekając, aż dostrzeżemy pękający lód.

Usłyszeliśmy huk i mieliśmy nadzieję, że szybko dostrzeżemy lód i śnieg spadający z góry. Zatrzymaliśmy się na godzinę przed zeejściem, ale spoglądaliśmy wstecz na odgłosy każdej nowej katastrofy, mając nadzieję, że jeszcze raz dostrzeżemy spadający lód z lodowca.

Tej nocy, kiedy wróciliśmy do obozu, temperatura była niższa, padał deszcz, a wiatr wiał tak mocno, że zdmuchnął część naszego namiotu, przez co Nadine wyskoczyła z namiotu i wbiła kijki w butach turystycznych. Zastanawiałem się, jak ludzie się do tego przyzwyczaili. Druga noc z rzędu nie pozwoliłaby mi spać.

Rwąca rzeka otoczona lasami w Patagonii w Chile

Następnego dnia deszcz nie ustawał, gdy udaliśmy się na prom, który zabrał nas do naszego ostatniego obozu, Refugio Las Torres. Tego dnia nie było zbyt wiele pieszych wędrówek, a gdy wiał wiatr i padał deszcz, cieszyłem się, że zadzwoniłem wcześniej i zarezerwowałem łóżko w akademiku w hostelu na kempingu.

wybierz się na wycieczkę do Amsterdamu

Po dwóch nocach w zimnym i mokrym namiocie potrzebowałem zmiany. Patagonia była piękna i potrzebowałam relaksującej przerwy, ale potrzebowałam też snu – a go nie dostawałam.

Ale tej nocy w łóżku czułem się, jakbym spał na chmurze. Było mi ciepło i wygodnie, a nawet najgłośniejsze chrapanie na świecie w pokoju obok nie zepsuło mi snu. Zdałem sobie wtedy sprawę, że jestem biwakowym mięczakiem i nocowanie w namiocie nie jest dla mnie. Może powinienem spróbować glampingu. Tak samo jak kocham spędzać czas na świeżym powietrzu, uwielbiam też łóżka i gorące prysznice!

Ostatniego dnia wyruszyliśmy na najsłynniejszą wędrówkę w parku: 22-kilometrową wycieczkę w obie strony do Torres Towers, jedną z najtrudniejszych, jakie zrobiłem od czasu 20-kilometrowej wycieczki Przeprawa alpejska Tongariro W Nowa Zelandia .

Ale te trzy wieże położone na jeziorze polodowcowym są idealne, a ich granitowe, pokryte lodem iglice wznoszą się nad akwamarynowym jeziorem. Mógłbym przysiąc, że było to zdjęcie użyte jako tapeta tła komputera.

Las Torres w Parku Narodowym Torres del Paine w Chile z jasnym błękitnym niebem w tle

Po tym, jak moja grupa wspięła się na szczyt punktu widokowego, zjadła lunch i rozpoczęła zejście, zdecydowałem się zostać dłużej. Nie byłem gotowy do wyjścia. Dwie godziny później, gdy nadeszły chmury i wzmógł się wiatr, w końcu zacząłem schodzić z powrotem do obozu, jako ostatni opuszczając punkt widokowy.

Czas, który tam spędziłem, pozwolił mi oczyścić głowę, na chwilę uspokoić umysł i cieszyć się teraźniejszością – coś, czego nie robiłem od dawna.

Nomadyczny Matt pozuje do zdjęcia w Torres del Paine na tle wysokich gór

Kiedy następnego dnia wychodziliśmy z parku, byłem wdzięczny za tę wycieczkę. Bycie offline i na łonie natury było bardzo potrzebną odskocznią po niedawnych atakach paniki. Patagonia była jednym z najpiękniejszych miejsc, w jakich kiedykolwiek byłem. To jedno z tych miejsc na ziemi, które pozwala zdać sobie sprawę, jak mały jesteś i jak wielki i znaczący może być naprawdę świat.

Logistyka

Aby dostać się do Torres del Paine, można wybrać się na wycieczkę lub udać się na własną rękę, jadąc z Puerto Natales, Czerwony pieprz , skąd regularnie odjeżdżają autobusy i wysadzają Cię na promie do obozu Paine Grande lub pod samą bramę obozu.

Jeśli odwiedzasz solo, sprawdź ten blog Breakaway Backpacker , który w zeszłym roku odbył samotną wyprawę. Ma wiele informacji na temat cen, rezerwacji i potrzebnego sprzętu. (Ponieważ byłem w trasie, zapewniono mi to.)

Park jest łatwy do zwiedzania, ale jako osoba z niewielkim doświadczeniem w biwakowaniu cieszyłem się, że mam przewodnika, który znał szlaki, opowiedział nam historię parku oraz dodał informacje i fakty na temat flory i fauny. Nie dostaniesz tego, kiedy jesteś sam! Jeśli jesteś podobny do mnie i nie przepadasz za biwakowaniem, sugeruję wycieczkę!



Zarezerwuj podróż: porady i wskazówki logistyczne

Zarezerwuj swój lot
Znajdź tani lot za pomocą Skyscannera . To moja ulubiona wyszukiwarka, ponieważ przeszukuje strony internetowe i linie lotnicze na całym świecie, dzięki czemu zawsze wiesz, że żaden kamień nie zostanie pozostawiony bez zmian.

Zarezerwuj zakwaterowanie
Możesz zarezerwować swój hostel za pomocą Świat Hosteli . Jeśli chcesz zatrzymać się w innym miejscu niż hostel, użyj Rezerwacja.com ponieważ konsekwentnie zwraca najtańsze stawki dla pensjonatów i hoteli.

Nie zapomnij o ubezpieczeniu podróżnym
Ubezpieczenie podróżne ochroni Cię przed chorobami, obrażeniami, kradzieżą i anulowaniem rezerwacji. To kompleksowa ochrona na wypadek, gdyby coś poszło nie tak. Nigdy nie wyruszam w podróż bez niego, ponieważ w przeszłości musiałem go używać wiele razy. Moje ulubione firmy oferujące najlepszą obsługę i najlepszą wartość to:

Chcesz podróżować za darmo?
Podróżne karty kredytowe umożliwiają zdobywanie punktów, które można wymienić na bezpłatne przeloty i zakwaterowanie – a wszystko to bez żadnych dodatkowych wydatków. Wymeldować się mój przewodnik po wyborze właściwej karty i moje obecne ulubione aby rozpocząć i zobaczyć najnowsze, najlepsze oferty.

Potrzebujesz pomocy w znalezieniu atrakcji na swoją podróż?
Zdobądź swój przewodnik to ogromny rynek internetowy, na którym możesz znaleźć fajne wycieczki piesze, ciekawe wycieczki, bilety bez kolejki, prywatnych przewodników i nie tylko.

Gotowy do rezerwacji podróży?
Sprawdź mój strona zasobów dla najlepszych firm, z których możesz korzystać podczas podróży. Wymieniam wszystkie, których używam podczas podróży. Są najlepsze w swojej klasie i nie możesz się pomylić, używając ich podczas podróży.
Notatka : Pojechałem na tę wycieczkę do Chile w ramach mojej stałej współpracy z Nieustraszona podróż . Pokryli oni koszt tej wycieczki i wszelkie dodatkowe koszty w jej trakcie. Nie otrzymałem żadnych pieniędzy za wyjazd na tę wycieczkę.