Dlaczego uwielbiam samotne podróże kobiet po trzydziestce

Kristin Addis, samotna podróżniczka, na świeżym powietrzu na Alasce
Wysłane:

Kristin Addis z Bądź moją muzą podróżniczą pisze nasz stały felieton na temat samotnych podróży kobiet. To ważny temat, którego nie mogę odpowiednio omówić, dlatego zaprosiłam ekspertkę, aby podzieliła się swoimi radami z innymi podróżującymi kobietami, aby pomóc im poruszyć ważne i specyficzne dla nich tematy!

Kiedy pierwszy raz sama wyjechałam za granicę, miałam 21 lat i byłam przerażona. Wszystko było nieznane.



Czy poznałbym ludzi?

Czy byłbym bezpieczny?

Czy miałem to, czego potrzeba?

wylądowałem Tajwan Jako student języka obcego znalezienie mieszkania, otwarcie konta w banku i założenie telefonu komórkowego wydawało się przeszkodą nie do pokonania. Pierwsze trzy dni w trasie spędziłem ukrywając się w pokoju hotelowym, boi się ujawnić i grzebałem w języku, który ledwo znałem.

Ale w końcu poznałem moją nową współlokatorkę za pośrednictwem forum internetowego, zaprzyjaźniłem się z jej przyjaciółmi i pokochałem wszystko, co wiąże się z podróżowaniem w pojedynkę.

program nagród podróżniczych

To pozytywne doświadczenie było początkiem podróży, która w wieku dwudziestu sześciu lat skłoniła mnie do rzucenia pracy i podróżowania po całym świecie.

Podróżowanie samotnie Kiedy miałem dwadzieścia kilka lat, było zabawnie i towarzysko. Pobyt w akademikach ułatwił poznawanie ludzi. Wszystko, co musiałem zrobić, to wejść do pokoju w akademiku, przywitać się i zwykle od razu miałem kilku wbudowanych przyjaciół.

Jak wie każdy, kto często bywa w akademikach, są to zazwyczaj miejsca imprezowe. Prawie w każdym hostelu znajduje się bar, a powszechnym sposobem na przeżycie wolności, jaką daje przebywanie za granicą, jest robienie tego z drinkiem w dłoni. Moim głównym celem było wtedy żyć tak długo, jak tylko mogę, korzystając z pieniędzy, które zaoszczędziłem i żeby bawić się jak najlepiej.

Kiedy przekroczyłem trzydziestkę, nagle odkryłem – nawet nie zdając sobie z tego sprawy – że mój styl podróżowania się zmienił. Przestałam chcieć nocleg w hostelach, Przestałem tak bardzo interesować się barami, zacząłem naprawdę lubić spać i mieć własny pokój.

Kiedy w tym roku przygotowywałam się do ponownego wyjazdu z plecakiem, zaczęłam się martwić, czy nie będę dziwną dziewczyną, która jest pomiędzy, nie mieszka już tak często w akademikach, ale nadal chce być towarzyska? Czy samotne podróżowanie stanie się trudniejsze? Czy będzie trudniej poznawać ludzi?

Odkryłem, że wiele się zmieniło w sposobie, w jaki podróżuję teraz, ale podróżowanie po trzydziestce okazuje się znacznie bardziej satysfakcjonujące niż wtedy, gdy miałem dwadzieścia kilka lat.

Dlaczego?

Mogę sobie pozwolić na lepsze zakwaterowanie

Kristin, podróżująca samotnie, na plaży w zagranicznym kurorcie
Dla większości gapowicze i dwudziestokilkuletnich podróżników, chodzi o to, aby podróżować tak długo, jak to możliwe, przy napiętym budżecie. Jednym z najprostszych sposobów, aby to osiągnąć, jest zakwaterowanie w tanich akademikach. Świetnie nadają się do poznawania innych i przez dwa solidne lata, gdy miałam 20 lat, uwielbiałam je.

Ale pomimo wszystkich korzyści, jest jeden duży problem z akademikami: nie są one zbyt dobre, jeśli naprawdę lubisz spać.

Starzenie się oznaczało zarabianie nieco więcej pieniędzy wydać na zakwaterowanie. Pracuję dłużej w swojej karierze, nauczyłem się nieco lepiej zarządzać budżetem i zmieniłem priorytety wydatków. Teraz wolę pozostać w Airbnb albo hotel, zamiast dzielić pokój z pięcioma innymi osobami i czekać w kolejce na moją kolej, aby skorzystać z łazienki.

Więc dni w akademiku mam już za sobą. jeden to dzień cierpieć z powodu kogoś, kto chrapie lub wiruje na pryczy nade mną.

Chociaż oznacza to, że muszę ciężej pracować, aby poznać ludzi, zamiast po prostu wchodzić do pokoju w akademiku i pytać kogoś, skąd pochodzi, pchnęło mnie to do poznawania ludzi na inne sposoby. To prowadzi mnie do kolejnej dużej zmiany:

najlepsze i najtańsze miejsca na wakacje

Nawiązuję głębsze relacje z ludźmi, których spotykam

Kristin, podróżująca samotnie, spotykająca się z gośćmi hostelu
Podróżowanie po dwudziestce wiązało się z dość standardowym sposobem nawiązywania kontaktów towarzyskich: akademikami i barami. Spotykałem ludzi tam, gdzie się zatrzymałem, i nie martwiłbym się korzystaniem z innych możliwości. Te połączenia były zabawne, ale przypominały też film dzień świstaka .

Ktoś zawsze wychodził; zawsze ktoś przychodził. Zawsze ktoś pytał, skąd jestem i gdzie byłem. Nadal nawiązuję głębokie kontakty, ale teraz spędzam więcej czasu z mniejszą liczbą osób, ponieważ po prostu nie spotykam ich tak wielu, więc mogę poświęcić bardziej zindywidualizowaną uwagę tym, których spotykam.

Obecnie wycieczki i zajęcia traktuję jako sposób na poznawanie ludzi, na przykład jednodniowe wycieczki z rurką Siargao, Filipiny lub kurs gotowania w Chiang Mai lub zajęcia jogi, odosobnienie medytacyjne, szlak turystyczny, wyprawa nurkowa lub dzień na plaży.

Uważam, że kiedy mam możliwość poznania ludzi o podobnych zainteresowaniach, daje nam to szansę na nawiązanie więzi w ramach wspólnych zajęć, które nas oboje pasjonują. Mając już wspólną pasję, mamy wspólną płaszczyznę inną niż imprezowanie i często możemy w ten sposób nawiązać bardziej znaczące kontakty.

Spotykam się z większą liczbą mieszkańców

Kristin, podróżująca samotnie, spotykająca się z miejscowym na zagranicznej plaży
Kiedy mieszkałem w akademiku i spędzałem czas w strefach dla turystów, dokładnie tacy mnie otaczali – inni turysty. Tego właśnie wtedy chciałem – było zabawnie i łatwo – więc nie odpychałem się od tego.

Ale kiedy po trzydziestce wróciłem w te same miejsca, zdałem sobie sprawę, że tak częściej spotykasz się z lokalnymi mieszkańcami lub emigrantami, ponieważ chodziłem do miejsc takich jak studia jogi lub małe kawiarnie lub na lokalne wydarzenia kulturalne, które widziałem na ulotkach, i nawiązywałem rozmowy.

Aby znaleźć lokalne wydarzenia, często przeglądam Facebooka lub couchsurfingu dla regionalnych grup zajęć, które sprawiają mi przyjemność, takich jak ekstatyczny taniec, medytacja, a nawet zajęcia fitness (lubię pole, ale są też inne zajęcia, takie jak Soul Cycle, joga w powietrzu lub wspinaczka skałkowa, w zależności od przyjemności).

plan podróży do Bangkoku

Dzięki temu mam lepszy wgląd w miejsca, które odwiedzam, ponieważ robię to, co robią miejscowi, a nie tylko to, co robią podróżni. To nie tak, że nie mogło się to zdarzyć wcześniej. Po prostu wcześniej nie było tak dużo, ponieważ czułem się tak dobrze w mojej małej bańce.

Bardziej zależy mi na smaczniejszych posiłkach

Kristin, podróżująca samotnie, podczas lokalnego posiłku kaiseki w Japonii
Wiedziałem, że uliczne jedzenie jest pyszne, kiedy miałem dwadzieścia kilka lat – i nadal jest to prawdą po trzydziestce. Nadal uwielbiam mieć miskę taniej zupy, ale uwielbiam też zawracać sobie głowę i wydawać trzy razy więcej na latte lub wybierać się na pięciogwiazdkowy posiłek, który można dostać tylko u To szef Ten miejsce.

W wieku dwudziestu lat wiele razy musiałem zrezygnować z jedynego w swoim rodzaju posiłku ze względu na ograniczenia budżetowe. Myślę, że wtedy nadal mogłem sprawić, by działało to oszczędnie, ale moje priorytety były inne. Wolałem wieczorne wyjście na imprezę od droższego jedzenia i teraz rozumiem swój błąd. Jedzenie jest jedną z najlepszych bram do zrozumienia kultury i choć jedzenie uliczne może taką bramę zapewnić, jest tylko jedną z wielu.

Ja na przykład kiedyś jadłem w tzw kaiseki restauracja w Japonia, czyli wielodaniowy posiłek, który zazwyczaj kosztuje minimum 150 USD.

Kilka tygodni później wciąż myślę o tym, jak kreatywny był ten posiłek i jak wyjątkowym przeżyciem było siedzieć naprzeciwko szefów kuchni, którzy przygotowywali jedzenie i podawali mi je. To było przeżycie, którego prawdopodobnie nigdy nie zapomnę i chociaż uwielbiam tanie makarony, nieczęsto myślę o nich w ten sam sposób kilka tygodni później.

Czasami bycie (starszym) dorosłym jest niesamowite, jeśli chodzi o takie radości.

Czuję się ze sobą bardziej komfortowo

Kristin, podróżująca samotnie, wędrująca po malowniczym górskim krajobrazie
Kiedy miałem 20 lat, odczuwałem poważne FOMO, jeśli nie cieszyłem się towarzyskim aspektem podróżowania. Spędzałam też zbyt dużo czasu, martwiąc się tym, co myślą inni ludzie, i nie miałam zbyt silnego poczucia siebie.

Podróże, zwłaszcza solo, zmusiły mnie do spędzenia ze sobą więcej czasu niż kiedykolwiek wcześniej, uświadomiło mi, jaka jestem zaradna i zdolna, i przygotował mnie na bardziej pewną siebie następną dekadę.

Teraz cieszę się czasem spędzonym samotnie.

Widzę zupełnie nowy świat, którego brakowało mi po dwudziestce, jak codzienny wschód słońca Tajlandia, pierwsze surfowanie Kuta, Indonezja, albo cenota w Meksyku (wapienna dziura lub jaskinia z krystalicznie czystą wodą na dnie), w której nie ma nikogo innego, ponieważ wszyscy śpią na kacu po tequili, ponieważ nie mogą znieść FOMO.

Myślałam, że dwudziestka to dekada, w której powinnam być superenergetyczna, a po trzydziestce będę stara i zniedołężniała, ale okazuje się, że skoro dokonuję zdrowszych wyborów i wyznaczam sobie inne intencje podczas podróży, to faktycznie osiągam sukces dużo więcej!

***

Chociaż zmiany były powolne i nieświadome – nigdy nie było kluczowego aha! chwila – jestem teraz innym podróżnikiem. Chociaż nie mam już żadnych historii o nocnych imprezach i neonowych farbach na plaży, zamiast tego moje podróże mają teraz większy cel.

I nie przeszkadza mi to.

Czuję, że korzyści płynące z bycia starszym i mądrzejszym stale się kumulują, i to w jeszcze szybszym tempie niż miało to miejsce, gdy miałem dwadzieścia kilka lat, kiedy byłem mniej pewny siebie i tego, dokąd chcę dojść, zarówno w przenośni, jak i w drodze. Pewność siebie wynikająca z większego doświadczenia życiowego przełożyło się na jeszcze lepsze wyjazdy zagraniczne.

Nic z tego nie oznacza, że ​​podróżowanie w wieku dwudziestu lat jest w jakiś sposób gorsze lub mniej autentyczne, ani że jest to postęp w podróżowaniu każdego. Wszyscy jesteśmy w swoich osobistych podróżach.

Ale dla mnie, podobnie jak dla dobrej kombuchy, podróżowanie wydaje się być coraz lepsze wraz z wiekiem.

Kristin Addis to samotna ekspertka w dziedzinie podróży, która inspiruje kobiety do podróżowania po świecie w autentyczny i pełen przygód sposób. Kristin, była bankierka inwestycyjna, podróżuje samotnie po świecie od ponad ośmiu lat. Więcej jej przemyśleń znajdziesz na stronie Bądź moją muzą podróżniczą lub na Instagrama I Facebook .

Zarezerwuj podróż: porady i wskazówki logistyczne

Zarezerwuj swój lot
Znajdź tani lot za pomocą Skyscannera . To moja ulubiona wyszukiwarka, ponieważ przeszukuje strony internetowe i linie lotnicze na całym świecie, dzięki czemu zawsze wiesz, że żaden kamień nie zostanie pozostawiony bez zmian.

Zarezerwuj zakwaterowanie
Możesz zarezerwować swój hostel za pomocą Świat Hosteli . Jeśli chcesz zatrzymać się w innym miejscu niż hostel, użyj Rezerwacja.com ponieważ konsekwentnie zwraca najtańsze stawki dla pensjonatów i hoteli.

7-dniowa wycieczka po Japonii

Nie zapomnij o ubezpieczeniu podróżnym
Ubezpieczenie podróżne ochroni Cię przed chorobami, obrażeniami, kradzieżą i anulowaniem rezerwacji. To kompleksowa ochrona na wypadek, gdyby coś poszło nie tak. Nigdy nie wyruszam w podróż bez niego, ponieważ w przeszłości musiałem go używać wiele razy. Moje ulubione firmy oferujące najlepszą obsługę i najlepszą wartość to:

Chcesz podróżować za darmo?
Podróżne karty kredytowe umożliwiają zdobywanie punktów, które można wymienić na bezpłatne przeloty i zakwaterowanie – a wszystko to bez żadnych dodatkowych wydatków. Wymeldować się mój przewodnik po wyborze właściwej karty i moje obecne ulubione aby rozpocząć i zobaczyć najnowsze, najlepsze oferty.

Potrzebujesz pomocy w znalezieniu atrakcji na swoją podróż?
Zdobądź swój przewodnik to ogromny rynek internetowy, na którym możesz znaleźć fajne wycieczki piesze, ciekawe wycieczki, bilety bez kolejki, prywatnych przewodników i nie tylko.

Gotowy do rezerwacji podróży?
Sprawdź mój strona zasobów dla najlepszych firm, z których możesz korzystać podczas podróży. Wymieniam wszystkie, których używam podczas podróży. Są najlepsze w swojej klasie i nie możesz się pomylić, używając ich podczas podróży.